Publikacje
Marek Słomski: Cierpienia młodego ateisty
Niezwykłą wrażliwość wykazał Europejski Trybunał zajmujący się rzekomo prawami człowieka na cierpienia jakich doznaje ateista na widok symboli religijnych w miejscu publicznym. Sędziowie Trybunału poruszeni do głębi sytuacją niewierzącego w skąd inąd chrześcijańskiej Europie postanowili jednogłośnie zakończyć tę wołająca o pomstę do ....( no właśnie do czego ?) sytuację i zakazać dalszego gwałcenia uczuć ateistycznych przez obecność krzyża w szkole we Włoszech. Tak to eurokołchoz, który juz niejednokrotnie wykazywał zadziwiające podobieństwo do dobrze nam znanego kołchozu sowieckiego
( uniformizacja, reglamentacja, nowomowa) rozpoczął porządki ( po unormowaniu wielkości jajek ogórków itp. i skodyfikowaniu prawie wszystkich czynności na dobę) w obszarze sumienia i wolności religijnej i zgodnie ze starą dobrą leninowską zasadą uznał niewątpliwą szkodliwość religijności, a zwłaszcza jej zewnętrznych objawów w życiu społecznym. Włoski przypadek dotyczy wszakże tylko jednej szkoły ale już został potraktowany przez wygłodniałe sukcesu ideologicznego środowiska lewicowe jako precedens i zarazem sygnał do rozpoczęcia zmasowanej akcji. Z punktu widzenia zaprezentowanego przez sąd, który uznaje, że miejsce publiczne jako własność wszystkich podlega procesowi oczyszczania religijnego, mamy do czynienia w Europie, a zwłaszcza w Polsce z prawdziwą stajnią Augiasza w tym zakresie, bo to i cmentarze pełne krzyży i krzyże rozmieszczone na rozstajach dróg, w miastach, wiszące na różańcach w samochodach i drażniące stojących w korkach i rozglądających się kierowców ateistów, to krzyże w firmach, urzędach, szkołach to krzyże i tematyka religijna obecne w ogromnej ilości dzieł sztuki zalewającej od wieków europejskie galerie, muzea, biblioteki. Aż dziw bierze, że dotąd nikt nie wpadł na to aby to uporządkować zgodnie z dyrektywą nr łamane przez....Także w Polsce pełnej jeszcze żyjących wychowanków PZPR sygnał jaki dał trybunał stał się dla niektórych w tym dla europosłanki Senyszyn niczym instrukcja z Moskwy dla Wandy Wasilewskiej wezwaniem do działania. Tak więc jak czytamy ta znana bojowniczka zapowiedziała w niedzielę w Krakowie podjęcie zmasowanej akcji usuwania religijnych przeszkód na drodze do społecznej szczęśliwości. Mimo wielu głosów aby napisać o tej sprawie jakie otrzymałem od czytelników DN długo się zastanawiałem czy poruszać temat, ale ze względu na wagę prawną postanowienia trybunału i społeczny rezonans uznałem, że nie można tego nie skomentować. Nie można też nie zauważyć, że stajemy coraz bardziej wyraźnie wobec nowych wyzwań, a zwłaszcza wobec konieczności czynnego oporu wobec władzy europejskiej która dokonuje zatrważającej reinterpretacji praw człowieka , pozbawiając je ukierunkowania podmiotowego na ochronę przyrodzonej człowiekowi godności i prawa do życia , do godziwej egzystencji, do bezpieczeństwa szeroko rozumianego na rzecz afirmacji patologii w imię prawa do odmienności . Trybunału jakoś nie wzrusza społeczne ubóstwo i samotność jednostki w różnorakiej biedzie , nie wydaje w tym zakresie żadnych wyroków skazujących rządy, natomiast co chwila jesteśmy świadkami radosnej twórczości w zakresie urojonych uprawnień homoseksualistów , ateistów ,rewanżystów nieruchomości, hedonistów wszelkiej maści. Quo Vadis Europo! Najwyraźniej zmierzasz na wschód tylko pamiętaj że po drodze jest Polska, a na niej już niejeden się potknął, choć często wiele wody w Wiśle upłynąć musiało bo Polak często po szkodzie mądry.. Przed referendum w 2004 roku, które zdecydowało o wejściu Polski do Unii Europejskiej nieliczni ostrzegali i argumentowali, że są powody aby nie zgadzać sie na akcesję. W DN opublikowaliśmy wtedy apel w sprawie głosowania na nie! Niestety jako autor tego stanowiska nie uzyskałem wtedy nie tylko wsparcia ale nawet nikt w naszym środowisku nie podjął próby zrozumienia wyłożonej argumentacji, nikt nie chciał dostrzec zagrożeń w zakresie windykacji majątku na byłych ziemiach niemieckich, zagrożeń dla kultury narodowej i w ogóle dla artykułowania jakiegokolwiek interesu o charakterze narodowym. Spotykałem sie raczej z wyraźnymi objawami ucieczki od tematu i unikania dyskusji również ze strony szeroko rozumianych środowisk katolickich. Poszliśmy za głosem propagandy jak przysłowiowe owce na rześ w imię szybkiego stania się bliżej nieokreślonymi europejczykami i otrzymania oprzyrządowanych biurokratycznymi drogami przez mękę pieniędzy. Dzisiaj coraz wyraźniej widać co znaczy ten europejczyk i jak ma wyglądać w co wierzyć czy raczej nie wierzyć a tzw. pieniądze unijne, które notabene pochodzą w dużej części z naszej składki, maja zamknąć nam usta na wieki wieków. Amen nie będzie- nie wolno.
Marek Słomski
Źródło: Dziennik Nowogardzki.