Publikacje
Wpolityce.pl - Tomasz Miller: Zatęsknimy za Lepperem.
10 lat temu po tym jak swoją pracę kończyła koalicja AWS-UW doszło do prawdziwego trzesięnia ziemi na polskiej scenie politycznej. Ani AWS ani UW do Sejmu się nie dostały. Za to wysokie zwycięstwo osiągnął Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zwycięstwo było wysokie, ale nie na tyle by SLD mogło samodzielnie rządzić. Do koalicji zaproszono więc PSL. Do Sejmu dostały się także PO, PiS, LPR i Samoobrona, która z wynikiem 10,2% wprowadziła do Sejmu ponad 50 dotychczas bliżej nieznanych osób. Właśnie do tej partii Leszek Miller wystosował jeszcze zaproszenie do koalicji, ale śp. Andrzej Lepper stwierdził wówczas, że do koalicji nie wejdzie, ale wszystkie dobre pomysły rządu będzie popierał.
Niektórzy komentatorzy twierdzili wówczas, że Andrzej Lepper nie chciał być po prostu w koalicji z PSL. Może była w tym jakaś cząstka prawdy, ale na pewno nie był to najważniejszy powód. Ówczesny doradca Andrzeja Leppera - Piotr Tymochowicz odradzał liderowi Samoobrony koalicję wieszcząc mu sukces wyborczy w kolejnych wyborach parlamentarnych. Polityk, który tryumfalnie ogłosił, że wersal się skończył uzyskał fotel wicemarszałka, na co zdecydowana większość Polaków zareagowała oburzeniem. Andrzej Lepper na to nie zważał i skutecznie budował swój wizerunek obrońcy uciśnionych. Gdyby nie afera Rywina i jedyna skuteczna komisja śledcza to wynik Samoobrony w wyborach parlamentarnych w 2005 roku mógłby spokojnie przekroczyć 20%, ale że Andrzej Lepper nie miał w swoich szeregach Zbigniewa Ziobry czy Jana Marii Rokity, musiał zadowolić się wynikiem 11,4% ( i tak lepszym niż w 2001 roku). Co było potem? Słynna koalicja PiS - LPR - Samoobrona i wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. Czy w 2000 roku był ktoś kto widział Andrzeja Leppera na tym stanowisku? Tak, Piotr Tymochowicz.
Dziś Piotr Tymochowicz doradza Januszowi Palikotowi. Praca na jego rzecz jest dla Tymochowicza niezwykle prosta, bo lider Ruchu Palikota już nie raz diametralnie zmieniał poglądy, więc kolejna taka zmiana nie byłaby już dla nikogo rażąca. Tak więc z byłego wydawcy tygodnika katolickiego „Ozon” Janusz Palikot stał się pierwszym antyklerykałem Polski. Piotr Tymochowicz wyczuł, że jest spora grupa osób, którym nie odpowiadał pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu, którzy trudnili się obrażaniem obrońców Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, ale także tym, którzy dość mieli polityki PO, ale do głowy by im nie przyszło by głosować na PiS. Na fali tych emocji, ale także dzięki nieprawdopodobnej przychylności mediów zaczął niezwykle szybko zdobywać poparcie. Dziś z wynikiem 10% jego partia jest 3 siłą w Sejmie. Z ugrupowania Palikota do Sejmu weszło także 39 osób. Najgłośniej zrobiło się o Ryszardzie Grodzkim, lub jak kto woli o Annie Grodzkiej, o Wandzie Nowickiej, Robercie Biedroniu oraz o redaktorze „Faktów i Mitów”. Inne postacie z Ruchu Palikota są raczej anonimowe.
Podobieństwo z Samoobroną jest więc ogromne. Ten sam doradca, prawie identyczny wynik gdy obie partie pierwszy raz dostały się do Sejmu oraz bardzo podobne emocje które towarzyszą obu tym partiom. Dziś Janusz Palikot już deklaruje, że do koalicji raczej nie wejdzie, ale że rząd może liczyć na jego wsparcie. Jako jedyna akceptowalna (sic!) postać z Ruchu Palikota zostanie prawdopodobnie wicemarszałkiem Sejmu. Trudno bowiem sobie wyobrazić by inne partie poparły chociażby Roberta Biedronia ( nie będę się pastwił nad Ryszardem Grodzkim) na tym stanowisku. Nieobecność w koalicji, ale ciche wsparcie koalicji PO-PSL pozwoli mu na kontynowanie swojej, skutecznej jak dotąd, strategii i w sytuacji gdy PO i PiS zaczną tracić poparcie to jego ugrupowanie będzie dalej rosło w siłę. I jeśli do następnych wyborów nie wydarzy się nic tak spektakularnego jak afera Rywina to bardzo możliwe, że Piotrowi Tymochowiczowi uda się niedługo to co nie udało mu się z Andrzejem Lepperem. Nie zdziwiłbym się więc gdyby po następnych wyborach Donalda Tuska na fotelu premiera zmienił właśnie Janusz Palikot.
Porównując jednak Andrzeja Leppera i Janusza Palikota nie trudno dojść do wniosku, że możemy jeszcze zatęsknić za śp. Andrzejem Lepperem.
Źródło: Skomentuj na Portalu Wpolityce