Aktualności

19.02.2018

Nasz Dziennik - Marek Jurek: Katolik powinien wymagać

ROZMOWA / z Markiem Jurkiem, posłem do Parlamentu Europejskiego (Prawica Rzeczypospolitej)

Dziś do „Naszego Dziennika” dołączona została kartka „Za życiem”, adresowana do przewodniczącej sejmowej komisji odpowiedzialnej za procedowanie projektu zakładającego likwidację aborcyjnej przesłanki eugenicznej. Czy według Pana taka inicjatywa może mieć realny wpływ na ich decyzje?


– Jest absolutnie konieczna i skuteczna. Posłowie przekonają się, że prawo do życia to nie norma bujająca w obłokach abstrakcyjnego świata idei, ale realny nakaz wpisany przez Boga w ludzkie sumienia i odzywający się w poglądach konkretnych ludzi, środowisk czy całej opinii publicznej. Takie posunięcie realnie przeciwdziała lekceważeniu opinii katolików przez polityków uważających, że mają ich poparcie za jeden uśmiech, no i ewentualnie parę komplementów. Tak być nie może.

Jak postrzega Pan takie dzia-łanie w kontekście budowania zaufania do instytucji demokratycznych?


– Ma niewątpliwie znaczenie dla budowania silnej opinii publicznej, która sama w sobie jest podstawową instytucją w republikańskiej demokracji. Bez aktywnej opinii publicznej demokracja łatwo zamienia się w oligarchiczną władzę konkurujących grup polityków, które mogą lekceważyć i dobro wspólne narodu, i społeczeństwo. Natomiast konieczność podejmowania takich akcji świadczy właśnie o oderwaniu instytucji władzy, które powinny społeczeństwo reprezentować. Przywódcy polityczni powinni przewodzić walce z kontrkulturą śmierci, a nie perorować o „kompromisach”, które trzeba z nią zawierać.

Czy społeczeństwa zachodnie nie straciły najwięcej, czyli skapitulowały w zakresie obrony nadrzędnych wartości, przez brak aktywności obywatelskiej?


– Właśnie w ten sposób kryzys cywilizacji zachodniej zamienił się w jej rozpad. Stało się to, gdy opinii katolickiej wmówiono, że skoro w niektórych krajach nie może być w większości, musi się przyłączyć do umiarkowanego nurtu opinii liberalnej (bo „nieobecni nie mają racji”, „nie można tracić głosów”, „wiadomo, co będzie, jak dojdzie do władzy lewica”). W ten sposób wmówiono ludziom, że opinia katolicka ma rezygnować z otwartej obecności w debacie publicznej, że powinna zachować swe głosy dla swojej własnej reprezentacji, że nie należy reagować (również wyborczo), gdy prawica realizuje program lewicy (bo lewica i w ten sposób wygrywa).

W krajach Unii Europejskiej prawo jest skrajnie permisywne i rodzi się pytanie, na ile ono takie jest przez bierność obywateli?


– W wielu krajach zachodniej Europy opinia chrześcijańska zaczyna się budzić. W wielu krajach Europy Środkowej działa, nie oglądając się na partie (jak w Chorwacji, gdzie referendum antygenderowe wygrano mimo dezercji liderów partyjnych). A Polska powinna być naturalnym rzecznikiem opinii chrześcijańskiej w Europie. Przecież św. Jan Paweł II w „Evangelium vitae” pisał do świata chrześcijańskiego, do państw narodów chrześcijańskich, więc proste dane socjologiczne pokazują, że w pierwszym rzędzie do nas. Kapitał społeczny, którym dysponujemy, to nie własność polityków, oni go mogą jedynie szybko roztrwonić. To oparcie, żeby Polska naprawdę była państwem cywilizacji życia i praw rodziny. I wtedy jako Naród będziemy mieć przyszłość, mimo wyzwań (takich jak demografia czy kryzys cywilizacji europejskiej), które musimy pokonać.

Dziękuję za rozmowę.



Źródło: Nasz Dziennik.

Spoty telewizyjne

Kandydaci Prawicy Rzeczypospolitej w okręgach