Aktualności

08.02.2018

Nasz Dziennik - Jan Klawiter: Prawo wychowuje

ROZMOWA z Janem Klawiterem, posłem niezrzeszonym (Prawica Rzeczypospolitej), członkiem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny

Od złożenia projektu „Zatrzymaj aborcję” w Sejmie minęło 69 dni. W polskich szpitalach cały czas giną nienarodzone dzieci. Kiedy sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny rozpocznie prace nad projektem?


– Projekt powinien być jak najszybciej procedowany, ponieważ dyskusji na ten temat było już wystarczająco dużo. Powinna zostać jak najpilniej uruchomiona procedura, dzięki której ustawa zostanie wprowadzona. Czemu tak się nie dzieje? O tym decydują najprawdopodobniej różne względy polityczne, trudno powiedzieć, jakie dokładnie. To, że obecna ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest w Trybunale Konstytucyjnym, wcale nie znaczy, że projekt „Zatrzymaj aborcję” nie powinien być procedowany. To są dwie niezależne sprawy. Ja ze swej strony zapewniam, że będę robił wszystko, aby zostały podjęte niezwłocznie prace nad projektem. Na kolejnym posiedzeniu zgłoszę wniosek o to, aby znalazł się on w porządku prac komisji. Dołożę osobiście starań, aby przyspieszyć ten proces. Z mojego punktu widzenia jest to najbardziej logiczne rozwiązanie.

Prawo do życia jest prawem zasadniczym wynikającym wprost z prawa naturalnego. Tymczasem wśród polityków wciąż słychać głosy o tym, że jest to sprawa światopoglądowa. Być może wracają obawy o protesty społeczne. Czy słusznie?

– Takie obawy mogą się pojawić i nie są one same w sobie czymś negatywnym. Polityk musi brać pod uwagę również ewentualne skutki polityczne swoich decyzji. Ryzyko zawsze istnieje. Natomiast my nie możemy spraw tak fundamentalnych, jak prawo do życia, podawać w wątpliwość, sugerując się obawami. One nie mogą nami kierować. Prawo do życia to fundament naszej cywilizacji, niezbywalne prawo każdego człowieka. Musimy na tyle, na ile jest to możliwe, zapewnić w tej chwili to prawo poprzez wykreślenie przesłanki eugenicznej. Licząc się nawet z tym, że będą osoby, które będą to negować. Zawsze będzie opozycja. Warto podkreślić, że ten projekt ma wymiar również wychowawczy, bo prawo także wychowuje. To, że coś jest zabronione, pokazuje społeczeństwu, że jest to złe. Zmiana prawa na takie, które chroni życie człowieka od poczęcia, niezależnie od stanu jego zdrowia, jest ważna również z punktu widzenia kształtowania sumień i postaw młodych ludzi. Dlatego też nie należy z tym zwlekać.

Czy według Pana, posłowie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny opowiedzą się w większości za przyjęciem projektu, który przecież jest prosty – zakłada jedynie wykreślenie z obecnej ustawy jednej przesłanki?

– Wierzę, że jest taka wola i rodzi się we mnie przekonanie, że ten projekt zostanie uchwalony.

Pod projektem podpisało się ponad 830 tysięcy obywateli.

– Myślę, że gdyby czasu było więcej, pod projektem podpisałoby się nawet dwa miliony Polaków. Musimy jednak pamiętać, że tuba propagandowa przeciwników jest głośna i mam tu na myśli przede wszystkim napór Unii Europejskiej, która twierdzi, że aborcja jest prawem kobiet. To paranoja i objaw dekadencji, upadku naszej cywilizacji. Nasi przeciwnicy będą cały czas działać propagandowo w drugą stronę. Jeżeli zwolennicy aborcji mówią, że w ich marszach uczestniczyło wiele tysięcy obywateli, to trzeba powiedzieć jasno, że w marszach dla życia i rodziny uczestniczy nawet kilkaset tysięcy ludzi. Propaganda nie może nas zniechęcać do działania, nie może nas osłabiać. Trzeba cały czas wychowywać zwłaszcza młode pokolenie, na które wpływ mają środki społecznego przekazu, które nierzadko sączą złe treści. Jak widać, walka trwa cały czas i będzie trwać. Należy podjąć działania w celu jak najszybszego procedowania projektu, który eliminuje z polskiego prawa przesłankę eugeniczną.

Dziękuję za rozmowę.



Źródło: Nasz Dziennik.

Spoty telewizyjne

Kandydaci Prawicy Rzeczypospolitej w okręgach