Aktualności
Marek Jurek w RMF FM
Marcin Zaborski, RMF FM: Marszałkowie Sejmu: senator Marek Borowski i europoseł Marek Jurek, dobry wieczór.
Marek Borowski: Dobry wieczór.
Marek Jurek: Dobry wieczór.
Ojców niepodległości dzieliło niemal wszystko, łączyła suwerenna Polska - mówi w orędziu Andrzej Duda. Są panowie gotowi do wspólnego świętowania stulecia polskiej niepodległości? Bo prezydent namawia do tego, żeby porzucić plemienne starcia. Pan marszałek Borowski.
Marek Borowski: No właśnie, to są takie zawołania patriotyczne, które oczywiście powodują przyspieszone bicie serca, no że może jednak...
I panu zaczęło szybciej bić serce?
Marek Borowski: Mnie właśnie nie, dlatego że ja obserwuję działalność pana prezydenta od początku jego kadencji, no i niestety nie jest to działalność łącząca. Jest to działalność dzieląca, do tego dochodzi jego obóz polityczny, czyli PiS z prezesem Kaczyńskim na czele, który to dzielenie społeczeństwa doprowadził już do perfekcji. No i w takiej sytuacji, kiedy prezydent, który ma być strażnikiem konstytucji przede wszystkim... Jakby jego rola w takim zwoływaniu pod swoją egidę przedstawicieli różnych kierunków politycznych, ona jest wtedy skuteczna, kiedy on wypełnia swoja funkcję w sposób ponadpartyjny. A do tej pory tego nie robi. Na tym polega problem.
Pan marszałek Marek Jurek raczej ze spokoju słynie, więc nie jestem w stanie wyczytać, czy szybciej bije mu serce po dzisiejszym orędziu prezydenta, czy też nie.
Marek Jurek: Nie zawsze lubię święto, chociaż uważam że stulecie niepodległości jest bardzo ważne, ale w końcu druga niepodległość, teraz mamy trzecią...
I widzi pan szansę na prawdziwe święto dziś rozpoczęte?
... natomiast jak bym chciał, żebyśmy w sposób bardzo godny obchodzili stulecie zwycięstwa w bitwie warszawskiej, dlatego że to powinno mieć wymiar europejski czy światowy. To powinny być obchody na miarę tych wielkich obchodów europejskich rocznic, które spotykają głównych przywódców państw, i jeżeli obchody święta niepodległości będą służyć złagodzeniu konfliktów, przygotowaniu tego, przecież to będzie po następnych wyborach, (żebyśmy - przyp. red.) mogli powiedzieć światu o tym, o czym dzisiaj zresztą prezydent ładnie mówił, cytując Dmowskiego, kiedy przypominał jego słowa o wadze Polski dla pokoju w Europie, dla równowagi europejskiej itd. Jeżeli do tego będą służyć - to bardzo dobrze. Ja myślę, że wszyscy prezydenci, których prezydent Wałęsa chciał odgrywać odrębną rolą, był w konflikcie często z wieloma środowiskami politycznymi, ale wszyscy kolejni byli związani ze swoim obozem. Ja bym życzył marszałkowi Borowskiemu takiej niezależności, takiej zdolności wejścia w konflikt z własnym obozem politycznym, jak to, co zrobił prezydent w ostatnich miesiącach. Trudno wymagać od kogoś, żeby prezentował poglądy przeciwne do własnych. Ja nawet pisałem o tym, że prezydent przez dwa lata rzeczywiście z ogromnym samozaparciem popierał wszystko, co rząd czy władze PiS-u prezentowały jako swoje propozycje, jako swoją politykę, i tak dalej. Ale w sprawie, którą uznał za istotną zachował się w sposób zdecydowany, niezależny i mam nadzieję, że to będzie robił w przyszłości.
To pytanie do pana marszałka Borowskiego, co musiałoby się stać, żeby święto niepodległości - obchodzone razem - było możliwe?
Marek Jurek: To może ja tylko dodam, żeby nie przerywać marszałkowi. Kończy się rok, to jest dobry czas bilansów. Komu damy większą nagrodę niezależności w polityce polskiej, niż prezydentowi? Kto bardziej zachował się samodzielnie wobec własnego obozu politycznego?
Marek Borowski: Przede wszystkim jeżeli chodzi o życzenia, które tutaj złożył mi pan marszałek Jurek, mianowicie, żebym tak się mógł zachować, jak prezydent, który jest...
Żeby się pan wysforował ze swojego obozu politycznego, wyzwolił.
Marek Borowski: ...więc ja się już wysforowałem, nie wiem, czy pan marszałek pamięta, że może dalej to poszło, niż w wypadku prezydenta.
Marek Jurek: Pamiętam o złożeniu urzędu i tak dalej. W porządku, ale mówimy o naszej dekadzie waszych czasów.
Marek Borowski: Rzeczywiście, w ostatnim okresie, prezydent Duda troszkę demonstruje swój punkt widzenia, ale to nie jest spowodowane tym, że nagle po dwóch latach dostrzegł, że jest konstytucja, i że trzeba bronić konstytucji. To jest kwestia czysto ambicjonalna. Mianowicie minister Macierewicz próbuję zabrać mu jego kompetencje i minister Ziobro - z drugiej strony - próbuje obsadzić się w roli tego, który będzie prezydentowi dyktował warunki powoływania sędziów. Ten zamach na jego dość oczywiste, konstytucyjne kompetencje powoduje, że on reaguje ambicjonalnie. A jednocześnie nie przeszkodziło to, żeby podpisał ustawę o sądach powszechnych, która jest ewidentnie niekonstytucyjna.
Do ambicji prezydenta powrócimy jeszcze w drugiej części rozmowy.
Marek Borowski: Pan mnie spytał, co musiałoby się stać? No przede wszystkim prezydent musiałby, aczkolwiek to będzie trudne dla niego i może nie wszyscy się przekonają - ale jednak, jeżeli w najbliższym czasie wykona czy podejmie takie decyzję, które będą pokazywały, że on tej konstytucji jednak broni, to może to spowoduje pewną odwilż, pewne inne spojrzenie na niego. Będzie miał niedługo sprawę ordynacji wyborczej, będzie miał jedne sądy, drugie sądy... To jest dla niego szansa.
A za chwilę być może będzie miał też wymianę premiera i nowy układ polityczny. Panowie, bo Andrzej Duda nie jest jedynym bohaterem dnia. Jak się okazuje, rzeczniczka PiS potwierdza informację, które wczoraj wieczorem zdobył reporter RMF FM. Padła propozycja, by premierem został Mateusz Morawiecki. Miesiąc temu mniej więcej, pan marszałek Marek Jurek w tym studiu mówił tak: "Generalnie często powtarzam, że generał de Gaulle mówił, że co 2 lata trzeba sobie wymienić premiera". Będzie wymiana premiera?
Marek Jurek: Nie wiem, zobaczymy, ja myślę, że struktura obozu PiS-owskiego, jest taka, że to się nawet w ciągu 24 godzin może zmienić.
A jaki sygnał płynie z tej zapowiedzi, informacji?
Marek Jurek: Sygnałem przeświadczającym, będzie publiczne oświadczenie, że jest zmiana na tym stanowisku.
Na razie jest pomysł. Nie ma decyzji komitetu politycznego.
Marek Jurek: Ja myślę, że pomysł jest związany z tym, żeby polityka gospodarcza odgrywała większą rolę po tej fazie zmian instytucjonalnych w polityce rządu - i z tego punktu widzenia, tego uspokojenia, o którym przed chwilą marszałek Borowski mówił - to jest dobry sygnał. Aczkolwiek w innych dziedzinach, które dla mnie są ważne, to będę obserwował. Nie wiem, czy będą zmiany. Cały czas mamy aktualny wniosek do rządu o wystąpienie z inicjatywą Konwencji Praw Rodziny na forum międzynarodowym. To jest sprawa, która wręcz czeka, dlatego że większość krajów Europy Środkowej to są kraje, które nie ratyfikowały Konwencji Stambulskiej. Polska powinna proponować pozytywną alternatywę. I bardzo często te wnioski, które składamy, nie są podejmowane. Mnie niepokoją wypowiedzi pana premiera Morawieckiego w sprawie euro, dopuszczające, że w następnej dekadzie Polska mogłaby nie mieć waluty narodowej. Oczywiście one są z bardzo mocną różnicą z tymi, którzy mówią "euro od zaraz". Ale jednak nie są różnicą z tymi, którzy mówią, że art. 227 konstytucji powinien pozostawać niezmienny. Więc dla mnie ciekawa jest zmiana polityki.
To jeszcze krótki głos marszałka Borowskiego, bo pan marszałek już w nocy czy kilkanaście godzin temu pisał: "Premier Morawiecki - tę kandydaturę obstawiam". Naprawdę wierzy pan w to, że to się stanie? Morawiecki za Szydło?
Marek Borowski: Tak, tak. Ja przypomnę nieskromnie, że na pół roku przed wyborami - że tak powiem - poinformowałem opinię publiczną, że moim zdaniem premierem będzie pani Beata Szydło...
I dziś pan informuje? Premierem będzie Morawiecki?
...Co budziło wtedy ogólne zdziwienie, a tak się stało.
To dlaczego tak się stanie?
Teraz jestem przekonany, że będzie Morawiecki i mało tego, wydaje mi się, że to nastąpi względnie szybko, dlatego że jest wniosek o wotum nieufności wobec pani premier. Gdyby on miałby rozegrać najpierw, to doszłoby do sytuacji dość paradoksalnej - mianowicie cały obóz PiS-owski zajadle broniłby pani premier, podnosił jej wielkie zasługi...
Czyli przed czwartkiem będzie jeszcze ta zmiana?
... po czym by ją wymienił. Tak, także ja uważam, że tu się coś takiego stanie. Natomiast co do samej wymiany - i tak rządzi Jarosław Kaczyński. W związku z tym nie wiążę z tym jakichś specjalnych nadziei. Tym bardziej, że jeżeli chodzi o premiera Morawieckiego - aczkolwiek doceniam jego kwalifikacje ekonomiczne, ściślej bankowe - to on się wypowiadał wielokrotnie w ciągu tych dwóch lat, za każdym razem popierając różnego rodzaju bezeceństwa, które PiS popełniał. I to mnie martwi.
Co po rekonstrukcji? Borowski: Kiedy rządzi PiS - wszystko jest możliwe. Marek Jurek: Potrzebna jest dyskusja na tematy prorodzinne
W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Marcin Zaborski pytał swoich gości o możliwe scenariusze po rekonstrukcji rządu. Czy możliwe jest, by premier Szydło została marszałkiem Sejmu? "Takie miejsce się musi znaleźć (...). Wymiana marszałka Kuchcińskiego, który przecież jak wierny Janczar walczył przez te 2 lata, rozdawał na prawo i lewo kary finansowe - byłaby taką dla niego dużą przykrością" - mówił Marek Borowski. "Kiedy rządzi PiS, wszystko jest możliwe" - dodał.
Marek Jurek zwracał uwagę na to, że w przypadku zmian w rządzie, wciąż ważne będą kwestie ideologiczne. "Potrzebna jest dyskusja na temat tego, jak kontynuować politykę prorodzinną, jak powinny w Polsce wyglądać prawa podstawowe, jakie jest nasze miejsce w Europie" - stwierdził były marszałek Sejmu.
Źródło: RMF FM.