Aktualności
Być jak Ronald Reagan. Jurek i Gowin kreślą plan dla prawicy
Drogą do zwycięstwa prawicy jest coś na modłę symbolicznego „wielkiego namiotu”, w którym Ronald Reagan skupił obóz republikański, co zapoczątkowało w USA konserwatywną rewolucję - twierdzą lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek oraz szef Polski Razem Jarosław Gowin na łamach „Rzeczpospolitej”.
Ich zdaniem przez wiele lat prawica zmagała się z niekorzystnym trendem wyborczym. Dwa lata temu wreszcie go odwróciła.
Skandale świadczące o narastającym cynizmie władzy, tuszowanie braku reform kupowaniem sobie czasu na koszt przyszłych pokoleń i porzucenie pierwotnego konserwatywno-liberalnego charakteru Platformy Obywatelskiej – wszystko to zaczęło skutkować odchodzeniem wyborców traktujących tę partię jako gwaranta stabilizacji politycznej i społecznej
—przekonują. Według nich kolejne wygrywane przedterminowe wybory wydawały się prowadzić prosto do samodzielnej większości Prawa i Sprawiedliwości w przyszłym Sejmie.
Jednak niepowodzenie warszawskiego referendum, agresja Rosji na Ukrainę (w naturalny sposób zmniejszająca napięcie wewnętrznego sporu politycznego), wsparcie Unii Europejskiej dla polityki premiera Donalda Tuska (bo taki jest sens jego wyniesienia) i wreszcie populistyczna kampania premier Ewy Kopacz – wszystko to wyhamowało spadek poparcia dla PO, ale na szczęście nie odwróciło korzystnej dla PiS tendencji
—twierdzą. Oraz zaznaczają, że Platforma po raz pierwszy nie zdołała wygrać wyborów europejskich.
Lista PiS (z udziałem Prawicy Rzeczypospolitej) osiągnęła taką samą ilość mandatów jak lista PO. Dodatkowo listy Polski Razem i Solidarnej Polski osiągnęły łącznie ponad 7 proc. głosów, co ujawniło wielką rezerwę poparcia, które potencjalnie może pozyskać prawicowa opozycja. I gdy w następstwie eurowyborów doszło do koalicji między PiS a Polską Razem i Solidarną Polską – wybory samorządowe prawica jednoznacznie wygrała
—tłumaczą Gowin i Jurek. Wyniki te jednak – w ich opinii – jeszcze nie wystarczają do utworzenia rządu, co musi być celem każdej opozycji.
Przed prawica stoi więc zadanie uruchomienia na nowo trendu wzrostowego, by jednak przekroczyć próg
—podkreślają. I to uda się ich zdaniem tylko poprzez budowanie szerokiej, inkluzywnej prawicy.
Polacy muszą widzieć perspektywę dalekosiężnego i wiarygodnego programu zmian, którego gwarantem jest rozszerzająca się, wewnętrzne różnorodna, a zarazem solidarna, większość, a nie jedna tylko (choć duża) partia
—twierdzą politycy. Ich zdaniem drogą do zwycięstwa prawicy jest coś na modłę symbolicznego „wielkiego namiotu”, w którym Ronald Reagan skupił obóz republikański, co zapoczątkowało w USA konserwatywną rewolucję.
Do sięgnięcia po władzę potrzebni są więc nowi sojusznicy społeczni. Najbardziej naturalnym wśród nich jest coraz liczniejszy archipelag konserwatywnych organizacji pozarządowych i ruchów społecznych […] Ale najważniejsza grupa, do której powinna skierować swój program prawica, to środowiska gospodarcze, zwłaszcza paromilionowa rzesza małych i średnich przedsiębiorców
—przekonują Jurek i Gowin. Według nich należy „zorbanizować Polskę”, czyli zbudować silną klasę średnią. Jednocześnie zaznaczają, że mobilizacja elektoratu prawicowego i centroprawicowego może nie wystarczyć do realizacji programu.
To wymaga wyjścia z izolacji, czyli odzyskania zdolności koalicyjnych. Tu już nie chodzi o otwartość na bliskie środowiska społeczne, ale o możliwość porozumień parlamentarnych
—dodają. Jak twierdzą problem dziś, po najgorszych doświadczeniach wyborczych z polityką PSL, może wydawać się abstrakcyjny, ale na dłuższą metę to tam i wśród niedobitków konserwatywnego skrzydła PO należy szukać partnerów dla stabilnej większości i programu Nowej Rzeczypospolitej.
To w tych środowiskach należy budować poczucie, że z obozem prawicy z PiS na czele można prowadzić trwałą i wzajemnie korzystną polityk
—zaznaczają. I podkreślają, że by uzyskać taką zdolność koalicyjną, obóz zjednoczonej prawicy powinien zamienić ekskluzywną kulturę „tylko my” na kulturę solidarności narodowej, współpracy i rozpoznawania zalet partnerów, odnajdywania tego, co łączy, bez szkody dla własnych zasadniczych przekonań.
Bo przecież polska prawica to, jak słusznie wskazał niedawno Jarosław Kaczyński, wielki obóz wolności
—podsumowują.
źródło:http://wpolityce.pl/polityka/228648-byc-jak-ronald-reagan-jurek-i-gowin-kresla-plan-dla-prawicy-nalezy-szukac-partnerow-w-psl-i-wsrod-konserwatystow-w-po